BIESZCZADY / W minionym tygodniu Bieszczadzka Grupa GOPR uczestniczyła w dwóch poważnych interwencjach. Pierwsza z nich miała miejsce w niedzielę 17 stycznia w godzinach popołudniowych. Stacja Centralna w Sanoku otrzymała zgłoszenie o zabłądzeniu w Bieszczadach dwójki turystów z Warszawy.
Do zdarzenia doszło w rejonie Połoniny Wetlińskiej. Turyści przemierzali szlak z Przełęczy Orłowicza do Chatki Puchatka na Połoninie Wetlińskiej. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych, głównie silnego wiatry, ograniczonej widoczności oraz głębokich zasp, postanowili zejść ze szlaku i dotrzeć do Wetliny. Niestety po drodze zabłądzili w głębokich jarach. Nie mogąc odnaleźć właściwej drogi, zwrócili się o pomoc do ratowników GOPR. Po godzinie 18.00 goprowcy z pomocą funkcjonariuszy Straży Granicznej odnaleźli turystów w okolicy Kampingu „Górna Wetlinka”. Poszkodowani byli w dobrym stanie choć przemarznięci.
Z kolei 18 stycznia w godzinach popołudniowych ratownicy ze Stacji Ratunkowej w Ustrzykach Górnych otrzymali zgłoszenie od turystki, która wraz z piętnastoosobową grupą wędrowała szlakiem czerwonym z Połoniny Caryńskiej do Ustrzyk Górnych. Prosiła ona o pomoc w ewakuacji grupy z powodu zerwania mostku na potoku Rzeczyca, którym prowadzi szlak z Ustrzyk Górnych na Połoninę Caryńską. Uszkodzenie przejścia uniemożliwiło turystom kontynuowanie marszu.
Również 19 stycznia goprowcy udzielili pomocy dwóm osobom, które późnym wieczorem znajdowały się w okolicach Kremenaros. Goprowcy ostrzegają, że w górach panują trudne warunki pogodowe. Od kilku dni trwają opady śniegu, wieje silny wiatr, tworzą się głębokie zaspy. Szlaki w wielu miejscach pod świeżą warstwą śniegu są śliskie i oblodzone. Powyżej górnej granicy lasu widoczność może być ograniczona do kilku metrów, a jakiekolwiek ślady są szybko zawiewane. Ratownicy proszą o zachowanie rozwagi przy planowaniu wycieczek.
Dla przypomnienia w 2015 roku ratownicy GOPR interweniowali 247 razy, gdzie 279 osób potrzebowało ich pomocy. W 73 wypadkach goprowcy wykorzystali śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a podczas 7 wypraw pomagał im pies Raby ze swoim przewodnikiem. Niestety, mimo największych wysiłków ratowników, w ubiegłym roku życie straciło 13 osób.
foto: GOPR